środa, 2 maja 2012

Wywiad z Kamilem Bednarkiem.

Paweł Piotrowicz: Na początek gratulacje.

KAMIL BEDNAREK: Dzięki, ale za co?

„Fakt” napisał, że jesteś jednym z najlepiej zarabiających muzyków w Polsce.

Dobre [śmiech].

Potwierdzasz?

No co ty. Ale ja i tak nie przywiązuję większej wagi do pieniędzy. Nie robię tego, co robię, dla nich, tylko dla pasji. Jestem pod tym względem ogromnym szczęściarzem.

Ostatnio zawiesiłeś jednak swój zespół StarGuardMuffin. Co teraz?

Nie miałem innego wyjścia. Zespół to zespół, a skoro jeden z jego elementów, Kuba Wojciechowski, zdecydował się na odejście, nie chciałem używać starej nazwy.

Pod jakim szyldem będziesz teraz występował?

Po prostu Bednarek, ale będę traktował to jako zespół. Skład się nie zmienił, poza tym, że doszedł do nas gitarzysta Peter. Mamy zamiar we wrześniu wydać drugą płytę.

Czym zaskoczysz?

Dużym krokiem do przodu. Gdy pisałem numery na pierwszy krążek, miałem 16-17 lat. To było jeszcze na grubo przed „Mam talent!”. Wiele się od tamtego czasu zmieniło, nabrałem ogromnego doświadczenia. Na pewno te nowe numery są ciekawsze, bardziej intrygujące melodycznie, brzmieniowo i tekstowo. Mieszamy w nich różne gatunki i brzmienia, dodajemy hip-hopową perkusję. Jestem świadomy, że słuchają nas ludzie w różnym wieku, mający różne upodobania.

Cały wywiad i więcej informacji znajdziecie pod adresem: muzyka.onet.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz